» Blog » Co umiesz? Małe Kompendium
18-03-2012 19:11

Co umiesz? Małe Kompendium

Odsłony: 68

Komentarze


Eva
   
Ocena:
+4
To ja wrócę jak powalczysz z jaśnie nam panującym edytorem :D
18-03-2012 19:24
WekT
   
Ocena:
+1
nie da siętego przeczytać
18-03-2012 19:36
38850

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
AAAAAAAA!!!!! Walka zajęła kupę czasu, a widzę że się wszystko rozleciało - rozmiar czcionek itd!
JEEEEZ!

Ja protestuję!
18-03-2012 19:39
Tyldodymomen
   
Ocena:
+2
zigzak, pamiętaj proszę o licencji fanowskiej
18-03-2012 19:46
38850

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Do czego? To na profesje fantasy też już ktoś położył kopyrajta? :)
18-03-2012 19:48
earl
   
Ocena:
+1
Młodzi synowie możnowładców zaczynali tę profesję z pozycji niewiele lepszej od koniuchów, mianowicie jako giermkowie. Wtedy też uczyli się, jak oporządzić konia, nałożyć zbroję na rycerza, czyścić i naprawiać ekwipunek.

I nieraz otrzymywali od swoich panów razy za zaniedbanie czegoś.
18-03-2012 19:49
kbender
   
Ocena:
+1
tl;dr :P
Ale kurna, strasznie ten edytor Twój tekst zmasakrował...
18-03-2012 19:50
38850

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Strasznie - chyba zaraz przestawię wszystko na plain text i wkleję to bez "gadżetów".

Edycja- jak powiedziałem, tak też zrobiłem. Idę po fajki.
18-03-2012 19:53
Aesandill
    Twa polecanka
Ocena:
0
@ zig
Przeczytałem...
Ale wszystko tendencyjne..

spodziewałem sie czegoś bardziej orginalnego

Jak bard - mocarny barbarzyńca wpadający w szał zamieniający się przy tym niedźwiedzia który potrafi po tym zaśpiewać i snuć opowieści a czasem zabije kogoś grając w piłkę.
18-03-2012 20:16
38850

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Tendencyjne w jakim sensie? :)
Mało odkrywcze, to sie zgodzę - to miał by taki truizm, o którym często się zapomina.

PS - Dzięki za polecankę :)
18-03-2012 20:24
    Zigi
Ocena:
0
Nie stresuj się przecież to taka fajna blogosfera, bukinsowi odpisywałeś, a psioczysz na drobny feler Poltera.
18-03-2012 20:27
Tyldodymomen
    banały ale
Ocena:
+3
Istotniejsze od tego co napisał zigzak jest stworzenie spójnej koncepcyjnie DRUŻYNY. Co z tego że każdy "odgrywa" swoją rolę jak w drużynie jest zabójca, paladyn, mroczna wampirzyca i drwal? Choćby MG stawał na rzęsach to prędzej niż później
a) drużyna się pozabija
b) gra przerodzi się w "the tale of MarySueVampire of GM girlfriend and her przydupases"
18-03-2012 20:30
38850

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Miałem drużynę w której był palladyn, wiedźmin, wampirzyca (don't ask) i grabarz :)
I świetnie nam się grało, ile interakcji! Choć fakt, na koniec przerodziło się w lekką telenowelę, więc chyba podpadam pod b) :D
18-03-2012 20:33
Aesandill
   
Ocena:
0
@ zig
podporządkowane idei standaryzacji wokoło archetypów DeDekowo - popeuropejskich ;)

Słowem - wpychasz z automatu w klisze
Pozdrawiam
Aes

18-03-2012 20:41
38850

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Ale te standardy niestety są wszechobecne - dodatkowo kulawe, często ograniczające się do zdolności bojowych postaci. Próbowałem poszerzyć często ubogie standardy, czy też dodać trochę szlifów poperpegowemu podejściu do rozrywki.
Oczywiście w stronę mojszego rpg, przyznaję, a więc takiego które nie stawia tylko na zarabianie ekspa i taktyczne rozstawienie w komnatach.

T-men - to ciekawa rzecz, z tą DRUŻYNĄ - może napisz notkę o tym? Dla mnie przyznam kompatybilność drużyny miała zawsze znaczenie drugorzędne, ale to wynika znów z "mojszego rpg". W każdym razie nie wypowiem się o tym tak dobrze jak np ty. Ludzie narzekają że mało jest notek okołoerpegowych - mógłbyś dorzucic swoją.
18-03-2012 20:48
Krzyś
   
Ocena:
+1
Jakby trochę podrasować notkę kosmetycznie to i artykuł byś z tego wykuł, taki właśnie dla początkujących.
18-03-2012 20:53
Aesandill
   
Ocena:
0
@ zig
Powiem szczerze - myślałem że napiszesz co może potrafić postać poza standardowym zestawem umiejętności. To że łowca założy pułapkę, a rycerz się wysłowi to jasne.
W mojszym RPG bard może wpadać w szał bojowy, a rycerz znać się na łowiectwie. "łowca" może byc myśliwym, ale też bartnikiem a dzik mieć za twarda skórę by latać z nim z siekierą... (co innego kiedy przychodzi do ćwiartowania)
18-03-2012 20:54
Tyldodymomen
   
Ocena:
+2
Mam co innego w planie na dniach ale jedna szybka obserwacja- są gry jak Cold City czy Wampiroskarady gdzie gra popiera granie PvP i rzucanie sobie kłód pod nogi.Wtedy zmuszona siłą wyższą drużyna od czapy agentów czy mroków ma racje bytu.
Znaczna część tytułów sugeruje jednak zgodne granie "do jednej bramki". Często animozje spoza stołu rzutują na samą zabawę, a te podczas gry na relacje "poza grą". Niby to zabawa, ale nikt nie lubi mieć co chwila podkładanej świni. Ale właśnie- trudno pogodzić schematy odgrywania paladyna/asasyna czy druida/kapłana bóstwa promującego naukę czy technikę. Obecność sprzeczności w drużynie gwarantuje późniejsze konflikty, jeśli MG poważnie podchodzi do kwestii postawa/profesja( i premiuje PDkami;d )
Dwa- pozwolenie na rasy/klasy dodatkowe/opcjonalne często prowadzi do pokusy "kradnięcia sesji".Sztandarowy przykład- wampir w drużynie fantasy- Scenariusze muszą kręcić się wokół niego, drużyna siła rzeczy musi działać w nocy, łowcy wampirów stają się powszechniejsi niż gobasy, gracze mimowolnie są wciągani w wątek nakreślony w historii postaci gracza-"złodzieja".
Efekt tego jest taki że jeden gracz jest zadowolony a w reszcie narasta frustracja i niechęć do spychania odgórnie ich postaci przez MG


Nie twierdze że zgrana grupa przyjaciół może te wszystkie zagrożenia ominąć. Ale nie raz już się przekonałem że lepiej profilaktycznie zapobiegać niż potem gasić pożar
18-03-2012 21:06
38850

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Khorn, niestety edytor poltera rozjechał całą notkę jak czołg studenta, użyłem więc opcji bez edytora. Co niestety może wplywac na jakosc odbioru.
Aes - to może ty napisz taką notkę? Serio, bez zlosliwosci - skoro czujesz ten temat.

Co do dzikow i polowania - czytalem kiedys taka książkę o polowaniu w średiowieczu, i dość dobitnie tam stalo, że na duże agresywne zwierzaki (miśki, dziki) szło się z grubą, mocną włócznią z poprzeczką i toporem. Zwierzak szarżował, nadziewalo sie go na wlócznię i opieralo o ziemię drugi koniec, a następnie waliło toporem :)

w Krzyżakach sienkiewicza Zbyszko tak wlasnie rozprawia sie z miśkiem zdaje się. Thorgal też miał taki epizod chyba.
18-03-2012 21:18
Aesandill
   
Ocena:
0
Może napisze, szczególnie o łowiectwie o którym mam jakieś tam pojęcie - jak mi przejdzie niechęć do dzielenia się jakimikolwiek sensownymi informacjami z polterową bracią.

Co do walenia dzikusa z toporka - nie wiem jak tam dawniej bywało, młody byłem mogę nie pamiętać.

Wiem że dziki wieją daleko, a skórę maja twardą na tyle że przedziurawić trudno. Zaleca się obstrzał z broni o przyzwoitej mocy obalającej- a np. 9mm potrafi się od zdzicha odbić.
Nie wiem jak by to wyglądało gdyby taki zdzich szarżował, a my mieli byśmy toporek... nie mam szczerze pojęcia.
Na niedźwiadka najlepiej psy nasłać, i zamęczyć gada mając kilku pomocników - nie radził bym samotnych wypraw.
Coś tam się o niedźwiadkach czytało - np. taką świetną książkę pod. tytułem "niedźwiedzi i ludzie w dawnych i nowoczesnych czasach"
18-03-2012 21:28

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.